Moja niemartwa natura, Krajobrazy mikroskopowe
Oglądaj/ Otwórz
Autor:
Bieniek, Piotr
Wydawca:
Biuro Wystaw Artystycznych, Kielce
ISBN: 978-83-948408-4-6
Język: pl
Słowa kluczowe:
fotografiePiotr Bieniek
Data: 2017
Metadata
Pokaż pełny rekordStreszczenie
Moje przedmioty przeżywają moje życie razem ze mną. Wykazują empatię. Lek jest zatroskany, kiedy muszę go zażyć.
Łóżko jest wtedy chore. Jednak kiedy się śmieję, śmieje się
również ono. A szczoteczka do zębów odzwierciedla moje dylematy egzystencjalne.
Moje kulinaria z kolei mają swoje życie. Potem ja dzięki nim żyję. Staję się tym, co jem?
Moja podłoga nie zmienia się. Ona cały czas na mnie patrzy. Niekiedy stara się ukrywać tą swoją natrętność, ale
prosty zabieg dosadnie ją demaskuje.
Zauważyłem to. Taka jest obserwacja mojej rzeczywistości. Może brakuje mi relacji międzyludzkich? Może to dlatego,
że w społeczeństwie informacyjnym ludzie kontaktują się przez Sieć,
a w fizycznej bliskości pozostają Przedmioty?
Seria Krajobrazy mikroskopowe przedstawia obrazy kryształów różnych substancji chemicznych widziane przez mikroskop
polaryzacyjny oraz obrazy mocno zagęszczonego napoju typu cola widziane przez ten mikroskop pozbawiony filtrów
polaryzacyjnych. (Jest to mój własny mikroskop, indywidualnie dostosowany tak, by zamiast okularu można było
umieścić korpus aparatu fotograficznego).
Fascynują mnie przede wszystkim możliwości interpretacji pojawiających się – przypadkowo przecież – obrazów.
Nasunęły mi się skojarzenia z Kielecką Szkołą Krajobrazu, często bowiem patrząc na te obrazy miałem wrażenie
oglądania krajobrazu, a moje działania były wyszukiwaniem w nim porządku, form geometrycznych. Już jako licealista,
kiedy zainteresowałem się fotografią nie tylko od strony technicznej, zetknąłem się m.in. z albumem „Kieleckie
krajobrazy” (a wspomnę, że ja również urodziłem się i wychowałem na ziemi kieleckiej). Kiedy więc po latach
odnalazłem formy geometryczne
w „krajobrazach mikroskopowych”, skojarzenie nasunęło się automatycznie, podobnie jak refleksje o wpływie kultury
otaczającej człowieka na jego spojrzenie na świat. Sądzę, że gdyby nie Kielecka Szkoła Krajobrazu, nie patrzyłbym
na te obrazy w ten sposób.