Niedokończone arcydzieło. Warsztat artysty
View/ Open
Author:
Poduszyńska, Anna
xmlui.dri2xhtml.METS-1.0.item-advisor:
Bujnowski, Jan
xmlui.dri2xhtml.METS-1.0.item-iso: pl
Subject:
proces twórczywarsztat artysty
metajęzyk
malarstwo
rzeźba
creative process
artist's workshop
metalanguage
painting
sculpture
Date: 2020-02-28
Metadata
Show full item recordDescription:
Uniwersytet Pedagogiczny im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie. Wydział Sztuki. Praca doktorska napisana pod kierunkiem dr hab. Jana Bujnowskiego.Abstract
Moje poszukiwania artystyczne koncentrują się wokół problematyki procesu twórczego.
Za pośrednictwem różnych mediów: malarstwa, rzeźby, rysunku oraz fotografii
zrealizowałam komplementarne względem siebie cykle prac. Prezentowany
przeze mnie zapis procesu twórczego jest zarówno pretekstem do refleksji nad powstawaniem
dzieła, jak i dokumentacją ewolucji świadomości twórcy.
Punktem wyjścia dla podjęcia takich działań była realizacja stażu w pracowni
rzeźby profesora Karola Badyny w roku akademickim 2014/2015. Tak narodził
się pomysł na zbudowanie cyklu prac malarskich odnoszących się do procesu powstawania
rzeźby. Jako komplementarne względem tego cyklu powstały małe prace
rzeźbiarskie odnoszące się do procesu powstawania obrazu. Cykl rysunkowy nawiązuje
zarówno do działań malarskich, rzeźbiarskich, jak i do procesu powstawania
fotografii jako fizycznego przedmiotu. Prezentowane przeze mnie zdjęcia mają
charakter paradokumentalnej inscenizacji procesu twórczego, a w szczególności towarzyszących
mu artefaktów. Zależało mi na tym aby całość, pomimo użycia różnorodnych
mediów artystycznego wyrazu stanowiła spójny wielogłos na temat procesu
powstawania dzieła. Prace powstawały stopniowo, tworząc efekt wzajemnego
dialogu – współbrzmienia do momentu, aż stały się serią prac na tyle gęstych,
by zbudować w odbiorcy wrażenie znajdowania się „wewnątrz procesu umysłowego”,
a także „wewnątrz labiryntu przestrzeni warsztatu”, z którego wyłania się dzieło.
Istotnym dla działania całości jest także sposób aranżacji prac podczas ostatecznej
ekspozycji. Układ prac w przestrzeni wystawy miałby na celu podkreślenie dialogu
między poszczególnymi równolegle prowadzonymi „opowieściami” o procesie
powstawania dzieła.
Od strony kompozycyjnej większość prac malarskich ma charakter poliptyków,
tryptyków lub dyptyków. Wszystkie zostały zakomponowane w oparciu o kwadrat,
jednak wielkości prac są różne (20 × 20 cm, 45 × 45 cm, 75 × 75 cm, 110 × 110 cm, 140
× 140 cm, 150 × 150 cm) . Zostały zrealizowane na podobraziach malarskich (płótno
lniane lub bawełniane, gruntowane, na krosnach) w technice olejnej z wykorzystaniem
metody laserunku oraz warstwowego nakładania farb, zawierających pigmenty
o różnym stopniu krycia. Technologicznie, struktura malarska prac jest podporządkowana
przedstawieniu, zainspirowanemu sytuacją pracownianą. Poszczególne
decyzje w zakresie uporządkowania relacji kształtów na płaszczyźnie służą wyodrębnieniu
w przedstawionej scenie powstającego dzieła (w tym przypadku rzeźbiarskiego)
lub opisowi procesu jego powstawania. W ten sposób, za pomocą cyklu
„niedoskonałych” (niedoskonałych, ponieważ „udających” wrażenie głębi, nie operujących
trzecim wymiarem) płaskich obrazów, buduję wrażenie obecności przestrzeni,
w której powstają trójwymiarowe dzieła. Od strony przedstawieniowej są
to sceny pracy nad rzeźbą, odlewem lub glinianym modelem, ale także tajemniczo
wyglądające monumenty, opasane folią chroniącą glinę przed wysychaniem. Motyw
„schowanych” w foliowych „burkach” glinianych modeli, realizowanych w oparciu
o klasyczną obserwację postaci w akcie, jest dla mnie nie tylko atrakcyjny wizualnie,
ale także i znaczeniowo. Omotana folią rzeźba sama stanowi ciekawy przykład
realizacji przestrzennej, efemerycznej, zależnej od codziennie zmieniających
się układów fałd oraz skrywającego się pod nimi, ewoluującego pod palcami rzeźbiarza
„wnętrza”. Fakt, że widz nie wie, co przykrywa folia jest intrygujący i stanowi
wyzwanie dla wyobraźni. To dzieło „w spoczynku”: odpoczywające od krytycznych
oczu obserwatorów, którzy mogliby skrytykować układ proporcji, dynamikę
form czy tępą, nazbyt wygładzoną lub monotonną w odbiorze fakturę. To także
dzieło „w procesie”, zatrzymane na którymś z etapów między pierwotnym, jeszcze
intuicyjnym zamysłem formy a ostateczną koncepcją, „ubraną” w idee i dopracowaną
materialnie. Dzieło niedoskonałe, ale dążące do ideału, choć z trudem poddające
się formowaniu. Skromne, bo nie wystawiające swojej niedoskonałości na widok
innych, ale i kuszące – drażniące umysł, oczekujący na skonkretyzowaną odpowiedź
w zakresie kształtu. To wyzwanie, które skłania do zastanowienia się nad relacją
między kształtem a formą, niejednokrotnie bliskie poetyce ambalażu.
Z tego namysłu powstał równoległy cykl prac – tym razem rzeźb – o malowaniu.
Prace rzeźbiarskie (a wśród nich także opracowane z pominięciem etapu odlewu,
pozytywu i negatywu) są małych i średnich rozmiarów (o wysokości od 3 do
12 cm), a do ich realizacji użyłam gipsu, alginatu, masy plastycznej, szelaku, gruntu
malarskiego, a także farb akrylowych, olejnych oraz pigmentów w celu wykonania
polichromii. Obserwując samą siebie w procesie malowania, odczuwam brak tak
potrzebnego obserwatorowi dystansu, który jest filtrem, pozwalającym rozróżnić
sprawy ważne od marginalnych. Zakotwiczona od lat w procesie malowania, niestety,
z trudem patrzę na proces malarski ze świeżością i entuzjazmem neofity. Malarski warsztat jest dla mnie bardziej „kuchnią” niż „laboratorium”. Założyłam, że spojrzenie na własne doświadczenie malarskie z perspektywy innego medium umożliwi mi wgląd w naturę tego procesu.
Dwa pozostałe cykle prac powstały w oparciu o warsztat rysunkowy i fotograficzny. Rysunki zostały zrealizowane techniką mieszaną na papierze (tusz, piórko oraz tusz i akwarela), a fotografie mają charakter tradycyjnych czarno-białych odbitek srebrowych na papierze barytowym. Cykl fotograficzny wzbogaciłam ponadto o czarno-białe zdjęcia cyfrowe, prezentowane w formie wydruków. Dwa pierwsze cykle są w przeważającej części barwne, a kolor jest jednym z elementów budowania złudzenia trójwymiarowości, różnicowania planów przestrzennych lub podkreślenia faktury i zmysłowego charakteru przedstawienia. Prace rysunkowe i fotograficzne, skromniejsze w użyciu środków artystycznego wyrazu, operują głównie gamą szarości, kontrastem światła, kształtów i materii, linią i plamą. Rysunek, który relatywnie niedawno wybił się na artystyczną niepodległość oraz fotografia, traktowana już jako samodzielne i w pełni niezależne od malarstwa i grafiki medium, w moim odczuciu pozwalają na większą swobodę eksperymentowania w zakresie formy. Ich niezobowiązujący charakter, zawieszony między studium a szkicem, między zainscenizowanym kadrem a notatką wizualną „zdjętą” z rzeczywistości mają na celu wprowadzanie do całej koncepcji lekkości, przydając jej eksperymentalnego charakteru. W istocie forma prac, sprawiających nawet wrażenie „nieskończenia” została nasycona na tyle, na ile trzeba. Moim zamiarem były realizacje, które same będąc „wystarczająco skończonymi” w zespole zbudują wrażenie wejścia w przestrzeń stwarzania, w proces twórczego przetwarzania materii w dzieło.
W skład pracy doktorskiej wchodzi 21 prac malarskich 20 × 20 cm, 3 obrazy 45 × 45 cm, 10 obrazów 75 × 75 cm, 2 obrazy 110 × 110 cm, 1 obraz 140 × 140 cm, 2 obrazy 150 × 150 cm (są to prace na płótnach wykonane techniką olejną); 4 prace na papierze akwarelowym Langdton Prestige o formacie 57 × 57 cm, zrealizowane akwarelą oraz tuszem, 10 rysunków tuszem oraz piórkiem na papierze Langdton Prestige o formacie 19,5 × 19,5 cm, 3 rysunki suchym pastelem oraz tuszem na papierze Fabriano, 14 analogowych fotografii czarno-białych na papierze barytowym Ilford w formacie 19,5 × 19,5 cm, 16 fotografii cyfrowych 19,5 × 19,5 cm oraz 10 prac przestrzennych, wykonanych przy użyciu masy plastycznej, farb akrylowych oraz olejnych, a także 5 rzeźb gipsowych polichromowanych farbami olejnymi oraz pigmentami.