„Teatralność” – zakazany język w teatrze doby performatywnej
Author:
Łubieniewska, Ewa
xmlui.dri2xhtml.METS-1.0.item-citation: Annales Universitatis Paedagogicae Cracoviensis. 286, Studia Poetica 7 (2019), s. [222]-233
xmlui.dri2xhtml.METS-1.0.item-iso: pl
Subject:
performansiluzja
kreacja
aktor „komputerowy"
metafora
rzeczywistość
performance
illusion
creation
computer actor
metaphor
reality
Date: 2019
Metadata
Show full item recordDescription:
Dokument cyfrowy wytworzony, opracowany, opublikowany oraz finansowany w ramach programu "Społeczna Odpowiedzialność Nauki" - modułu "Wsparcie dla bibliotek naukowych" przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego w projekcie nr rej. SONB/SP/465103/2020 pt. "Organizacja kolekcji czasopism naukowych w Repozytorium UP wraz z wykonaniem rekordów analitycznych".Abstract
Pojęcie „teatralności”, przeniesione przez Goffmanna ze sfery rozważań estetycznych w dziedzinę
rozważań socjologicznych, stało się dziś kwintesencją „udania”, „fałszu”, pogrążenia
w „iluzji”. Performatywna koncepcja teorii i praktyki teatralnej przeciwstawia tej kategorii
„prawdę”, „sprawczość” i zanurzenie w „rzeczywistości”, choć z pewnych efektów teatralnych
nie rezygnuje. O ile inkrustowanie nimi performansu wzbogaca jego atrakcyjność, o tyle
stosowanie dekonstruujących spektakl działań performatywnych obraca się przeciw naturze
teatru. Analizowane w artykule przedstawienia (Na niby-naprawdę, w reżyserii Andrzeja
Dziuka, Być jak Steve Jobs, zrealizowane przez Marcina Libera oraz Akropolis, według projektu
Łukasza Twarkowskiego) ukazują różne sposoby jakimi teatr, poddawany presji pościgu za
współczesnością, radzi sobie z radykalną zmianą sytuacji kulturowej.
Spektakl Dziuka konfrontuje poetykę scenicznej metafory („na niby”) z zabiegami o charakterze
performatywnym („naprawdę”), lecz odwraca znaki wartości: akt teatralnej kreacji głównego
bohatera, aktora Ginezjusza, odkrywa duchowość jako „prawdziwy” wymiar świata,
podczas gdy rzeczywistość „prawdziwa” okazuje się życiem „na niby”. W spektaklu Libera
drogocennym „reliktem” teatru „starego” jest postać, której brechtowskie pieśni komentują
konwulsje świata po transformacji 1989 roku. W jego wizji dominują efekty komputerowe,
cieszy oko obrotówka, aktorzy zaś budują figury żywcem wzięte z rzeczywistości „tabloidowej”.
W finale jedna z beneficjentek politycznych przemian prowokacyjnie zapowiada przejęcie
budynku, likwidację teatru i zwolnienie aktorów: teatr stał się zbyteczny; możemy
jedynie obserwować metodyczną dekonstrukcję tego, co stanowiło niegdyś o jego fenomenie.
Natomiast w spektaklu Twarkowskiego większość akcji ma miejsce na ekranie wiszącym
nad sceną, gdzie głównym partnerem aktora jest wyposażony w funkcję mowy komputer.
Reżyser wyznał, że marzy o „aktorze komputerowym”; realizacja tego pomysłu zastąpić może
w przyszłości żywą relację między aktorem i widzem. Bezpośredni kontakt z publicznością
wnosi w spektaklu jedynie performatywny „przerywnik”, gdy aktorka przekazuje widzom
doznania osoby, która przeszła udar mózgu.
Czy nadchodzą więc czasy, gdy performans pochłonie teatr bez reszty, a publiczność, powodowana
nowymi potrzebami, pożegna wzgardzoną „teatralność” bez żalu? Może zamiast
poddania się tej ekspansji należałoby raczej zweryfikować przypiętą „teatralności” etykietę,
która sprowadza bogatą tradycję różnorodnych artystycznych konwencji do jednego modelu
scenicznego o rodowodzie naturalistycznym i redefiniować pojęcie „teatralności”, w duchu,
jaki nadawali mu Artaud, Witkacy, Brecht. Dla nich była ona przeciwieństwem „udania”, stanowiąc
demonstrację procesu kreacji artystycznej. „Teatralność” tak rozumiana może – operując
metaforą, obrazem poetyckim, działaniami, które pobudzają wyobraźnię – przeobrazić
„na niby” w „naprawdę”, przenosząc widza w wyższego rzędu „realność”, w realność sztuki. The notion of “theatricality”, transferred by Goffmann from the sphere of aesthetic dispute
to the area of sociological considerations, has become the quintessence of “pretence”,
“falsehood”, and immersion in “illusion”. As its opposite, the performative idea of theatrical
theory and practice proposes “truth”, “agency”, and immersion in “reality”, although it does
not reject all of the theatrical effects. While inscribing those effects into a performance
enriches its appeal, applying performative actions that deconstruct the show turns against
the nature of the theatre. The performances: Na niby – naprawdę, directed by Andrzej Dziuk,
Być jak Steve Jobs, directed by Marcin Liber, and Akropolis, a project by Łukasz Twarkowski,
presented and analysed in this paper, show various ways in which theatre – urged to chase
modern reality – deals with the radical change in the cultural situation.
Dziuk’s staging is a confrontation between the poetics of the stage metaphor (‘pretence’) and
the performative theatrical devices (‘reality’), yet their values are reversed. The act of dramatic
creation of the main character, actor Ginesius, proves spirituality to be the “real” dimension
of the world, while the actual “reality” turns out to be a “faked” life. In Liber’s show, the
precious “relic” of the “old” theatre is the character whose Brechtian songs comment on the
world’s convulsions after the 1989 transformation. In his vision, the dominant elements are
the digital effects, the audience is entertained by the revolving stage, and the actors create
characters taken straight from the tabloid reality. At the end, one of the beneficiaries of the
political changes provocatively announces taking over the theatre building, closing the theatre
and laying off the actors: theatre has become redundant; we can only watch the methodical
deconstruction of what used to define its significance. In turn, in Twarkowski’s show most of
the action takes place on a screen hung above the stage, which features the actors’ partner –
a computer equipped with a speech synthesizer. The director admits that he dreams of
“a computer actor”. In the future, implementing this idea may replace the live relationship
between the actor and the spectator. The only element of the show that offers a direct actorspectator
contact is the performative “interlude”, in which an actress presents to the audience
the sensations of a person who has suffered a stroke.
Are we, then, witnessing the times when the performance overwhelms theatre altogether,
and the audience, driven by new desires, bids farewell to the loathed “theatricality” with
no regrets? Perhaps, instead of yielding to this expansion, we should revise the label of
“theatricality”, which reduces the rich tradition of diverse artistic conventions to one dramatic
model of naturalistic origin. Perhaps, the term “theatricality” should be redefined in the
spirit of Artaud, Witkacy, and Brecht, for whom “theatricality” is the opposite of “pretence”,
a manifestation of the artistic creation process. Thus understood, “theatricality” has the
potential – through metaphor, poetic image, and other acts stimulating the imagination – to
transform “the fake” into “the real”, and to transfer the spectator into a “reality” of higher
order: the reality of art.