How to bite Harry Potter? Names in J. K. Rowling's series as a challenge for the Polish translator
View/ Open
Author:
Kucelman, Ewa
xmlui.dri2xhtml.METS-1.0.item-citation: Annales Universitatis Paedagogicae Cracoviensis. 191, Studia Anglica 5 (2015), s. [29]-38
xmlui.dri2xhtml.METS-1.0.item-iso: en
Subject:
Harry Potterneologizmy
Date: 2015
Metadata
Show full item recordDescription:
Dokument cyfrowy wytworzony, opracowany, opublikowany oraz finansowany w ramach programu "Społeczna Odpowiedzialność Nauki" - modułu "Wsparcie dla bibliotek naukowych" przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego w projekcie nr rej. SONB/SP/465103/2020 pt. "Organizacja kolekcji czasopism naukowych w Repozytorium UP wraz z wykonaniem rekordów analitycznych".Abstract
Niniejsza praca ma na celu przedstawienie strategii zastosowanych przez polskiego tłumacza
cyklu powieści o Harrym Potterze autorstwa J. K. Rowling, Andrzeja Polkowskiego przy
przekładzie nazw. Słowo nazwa jest używane w tekście w szerokim znaczeniu, wykraczającym
poza nazwy własne. Cykl Rowling charakteryzuje się obfitością neologizmów, których autorka
używa do opisu bytów stanowiących część przedstawionego przez nią świata czarodziejów.
Terminy te stanowią poważne wyzwanie dla tłumaczy, ponieważ nie zawsze najbardziej
pożądanym rozwiązaniem jest ich dosłowne przełożenie. Oprócz tłumaczeń semantycznych,
to znaczy dosłownych, Polkowski stosuje szereg innych technik. Między nimi znajdują
się tłumaczenia fonetyczne, gdzie zamiast znaczenia zachowane jest brzmienie nazwy
angielskiej oraz tłumaczenia pragmatyczne, w których warstwa komunikacyjna przeważa
nad warstwą semantyczną. Nazwy wieloczłonowe często tłumaczone są opisowo. Wiąże się
często z różnicami morfologiczno-składniowymi pomiędzy językiem polskim i angielskim.
W języku angielskim grupa imienna często zawiera szereg przydawek poprzedzających
rzeczownik w formie nieodmienionej przypadek a nawet liczbę. W języku polskim jest
to niemożliwe, a formy odmienione często są zbyt ‘ciężkie’ by stworzyć z rzeczownikiem
stylistycznie poprawną całość. Odmienne są również zasady umiejscawiania przydawki
przymiotnikowej, która w języku angielskim prawie zawsze stoi przed rzeczownikiem,
a w polskim niekoniecznie. Tak więc tłumaczenie nazw nie może być rozpatrywane tylko
przez pryzmat odpowiedniości znaczeniowej, a raczej traktowane być powinno jako suma
wielu czynników.