Solomatki : współczesne samotne macierzyństwo w lustrze net-przestrzeni
Oglądaj/
Autor:
Zawisza, Ewa
Wydawca:
Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Pedagogicznego, Kraków
ISBN: 978-83-7271-814-3
ISSN: 0239-6025
Język: pl
Słowa kluczowe:
matki samotne (solomatki)rodzina monoparentalna
dzieci
Data: 2013
Metadata
Pokaż pełny rekordStreszczenie
Słowa mają siłę, posiadają moc łagodzenia, stawiania pytań, nazywania rzeczywistości, jej rozumienia, terapii. Mają 
też moc definiowania i redefiniowania zjawisk tam, gdzie wydaje się to konieczne. Bywają wsparciem lub krzywdą. Są 
jednym z istotnych wyznaczników człowieczeństwa. Nawet słowa oczekiwane, a niewypowiedziane miewają ogromne 
znaczenie.
W Polsce, podobnie jak w całej Europie przybywa rodzin monoparentalnych. Dawne, często krzywdzące stereotypy 
dotyczące takich rodzin, nie mogą być podstawą do ich opisu. Samotni rodzice, a wśród nich przeważająca liczba 
samotnych matek, zasługują na szczególną uwagę społeczną. Pojawia się potrzeba redefinicji rodziny, pojawia się też 
konieczność wprowadzenia zmian w prawie, które w większym stopniu umożliwią udzielanie pomocy takim rodzinom, 
stanowią one już bowiem znaczny odsetek rodzin polskich. Coraz więcej młodych Polaków wychowuje się w rodzinach 
samotnych rodziców, którzy z odpowiednią pomocą mogą znakomicie spełnić swą wychowawczą rolę, tym samym nie będąc 
potencjalnym kandydatem do wykluczenia społecznego i nie zostawiając swym dzieciom tegoż wykluczenia w spadku. 
Potrzebny im jednak taki system wsparcia, który zapewni przede wszystkim możliwość pracy, a więc utrzymania, 
zaspokojenia podstawowych potrzeb rodziny monoparentalnej. Znany z nauk ekonomicznych efekt synergii, gdzie nie 
działają zwykłe zasady matematyczne, a dodawanie dwóch wartości daje znacznie większą, niż wynikałoby to z 
logicznej sumy (czyli 2+2=5) powinno w tym przypadku zapewnić państwo. Ponieważ w rodzinach monoparentalnych 
brakuje drugiego składnika dodawania (drugiego rodzica), efekt synergii nie może wystąpić, trzeba czasem 
nadludzkich sił samotnego rodzica, by zapewnić dziecku wszystko to, co dziś potrzebne do wejścia w dorosłe życie, 
począwszy od zaspokojenia podstawowych potrzeb, aż po edukację, rozwój kompetencji społecznych i szansę na pracę i 
samodzielność w dorosłym życiu. Proponuję więc, by efekt korzyści w postaci dobrze przygotowanego do życia członka 
społeczeństwa uzyskać za pomocą dodania zaangażowania rodzica w wychowanie dziecka i odpowiedniego, motywującego 
wsparcia państwa (nie wyłącznie finansowego, ale głównie za pomocą przepisów ułatwiających np. pozyskanie 
mieszkania czy pracy, całościowe wsparcie w sytuacji życiowego kryzysu, jak to ma miejsce w innych krajach 
europejskich). Efekt synergii w tym przypadku to przede wszystkim przeciwdziałanie wykluczeniu społecznemu młodych 
ludzi, wychowywanych w rodzinach monoparentalnych, stanowiących coraz większy odsetek naszego społeczeństwa. W 
czasie przemian społecznych i obyczajowych nieuniknione stają się przemiany kształtu współczesnej rodziny, warto 
zatem wesprzeć dzieci wychowujące się w rodzinach nietypowych, by miały jednakowe szanse na prawidłowy rozwój, 
zaspokojenie potrzeb i w przyszłości były zdrowymi jednostkami. Matkom tworzącym rodziny monoparentalne - 
„solomatkom" - nie brak dziś odwagi, wykształcenia, zaangażowania, energii życiowej i miłości do swych dzieci. Nie 
są osobami biernymi, czekającymi na pomoc, same skutecznie organizują życie swoje i swoich dzieci. Dziś cieszą się 
już najczęściej wsparciem społecznym w postaci większej niż dawniej akceptacji samotnego życia, wciąż brakuje im 
jednak troski ze strony naszego państwa. Stereotypy samotnego macierzyństwa, podobnie jak jego nazywanie, ulegają 
zmianie - odbywa się to w mentalności kolejnych pokoleń, w sferze społecznej i kulturowej bardzo powoli, ale jest 
nieuniknione. Tak samo, jak nieuniknione są zmiany prawne dotyczące zjawiska monoparentalności, dotyczące otoczenia 
większą opieką i wsparciem rodzin, których z dnia na dzień przybywa zarówno w naszym kraju, jak i na całym świecie. 
Skoro nie potrafimy zapobiegać temu zjawisku, należy wspomóc rodziny o nowym kształcie. Rodziny tworzone przez 
„solomatki" i ich dzieci.

