dc.description.abstract | Słowa mają siłę, posiadają moc łagodzenia, stawiania pytań, nazywania rzeczywistości, jej rozumienia, terapii. Mają
też moc definiowania i redefiniowania zjawisk tam, gdzie wydaje się to konieczne. Bywają wsparciem lub krzywdą. Są
jednym z istotnych wyznaczników człowieczeństwa. Nawet słowa oczekiwane, a niewypowiedziane miewają ogromne
znaczenie.
W Polsce, podobnie jak w całej Europie przybywa rodzin monoparentalnych. Dawne, często krzywdzące stereotypy
dotyczące takich rodzin, nie mogą być podstawą do ich opisu. Samotni rodzice, a wśród nich przeważająca liczba
samotnych matek, zasługują na szczególną uwagę społeczną. Pojawia się potrzeba redefinicji rodziny, pojawia się też
konieczność wprowadzenia zmian w prawie, które w większym stopniu umożliwią udzielanie pomocy takim rodzinom,
stanowią one już bowiem znaczny odsetek rodzin polskich. Coraz więcej młodych Polaków wychowuje się w rodzinach
samotnych rodziców, którzy z odpowiednią pomocą mogą znakomicie spełnić swą wychowawczą rolę, tym samym nie będąc
potencjalnym kandydatem do wykluczenia społecznego i nie zostawiając swym dzieciom tegoż wykluczenia w spadku.
Potrzebny im jednak taki system wsparcia, który zapewni przede wszystkim możliwość pracy, a więc utrzymania,
zaspokojenia podstawowych potrzeb rodziny monoparentalnej. Znany z nauk ekonomicznych efekt synergii, gdzie nie
działają zwykłe zasady matematyczne, a dodawanie dwóch wartości daje znacznie większą, niż wynikałoby to z
logicznej sumy (czyli 2+2=5) powinno w tym przypadku zapewnić państwo. Ponieważ w rodzinach monoparentalnych
brakuje drugiego składnika dodawania (drugiego rodzica), efekt synergii nie może wystąpić, trzeba czasem
nadludzkich sił samotnego rodzica, by zapewnić dziecku wszystko to, co dziś potrzebne do wejścia w dorosłe życie,
począwszy od zaspokojenia podstawowych potrzeb, aż po edukację, rozwój kompetencji społecznych i szansę na pracę i
samodzielność w dorosłym życiu. Proponuję więc, by efekt korzyści w postaci dobrze przygotowanego do życia członka
społeczeństwa uzyskać za pomocą dodania zaangażowania rodzica w wychowanie dziecka i odpowiedniego, motywującego
wsparcia państwa (nie wyłącznie finansowego, ale głównie za pomocą przepisów ułatwiających np. pozyskanie
mieszkania czy pracy, całościowe wsparcie w sytuacji życiowego kryzysu, jak to ma miejsce w innych krajach
europejskich). Efekt synergii w tym przypadku to przede wszystkim przeciwdziałanie wykluczeniu społecznemu młodych
ludzi, wychowywanych w rodzinach monoparentalnych, stanowiących coraz większy odsetek naszego społeczeństwa. W
czasie przemian społecznych i obyczajowych nieuniknione stają się przemiany kształtu współczesnej rodziny, warto
zatem wesprzeć dzieci wychowujące się w rodzinach nietypowych, by miały jednakowe szanse na prawidłowy rozwój,
zaspokojenie potrzeb i w przyszłości były zdrowymi jednostkami. Matkom tworzącym rodziny monoparentalne -
„solomatkom" - nie brak dziś odwagi, wykształcenia, zaangażowania, energii życiowej i miłości do swych dzieci. Nie
są osobami biernymi, czekającymi na pomoc, same skutecznie organizują życie swoje i swoich dzieci. Dziś cieszą się
już najczęściej wsparciem społecznym w postaci większej niż dawniej akceptacji samotnego życia, wciąż brakuje im
jednak troski ze strony naszego państwa. Stereotypy samotnego macierzyństwa, podobnie jak jego nazywanie, ulegają
zmianie - odbywa się to w mentalności kolejnych pokoleń, w sferze społecznej i kulturowej bardzo powoli, ale jest
nieuniknione. Tak samo, jak nieuniknione są zmiany prawne dotyczące zjawiska monoparentalności, dotyczące otoczenia
większą opieką i wsparciem rodzin, których z dnia na dzień przybywa zarówno w naszym kraju, jak i na całym świecie.
Skoro nie potrafimy zapobiegać temu zjawisku, należy wspomóc rodziny o nowym kształcie. Rodziny tworzone przez
„solomatki" i ich dzieci. | pl_PL |